po zawieszeniu
Wizards odcinają się od Arenasa
Wizards po dotkliwej porażce w Cleveland, wrócili do Waszyngtonu, by
rozegrać pierwszy mecz przed własną publicznością po zawieszeniu
Arenasa. W hali Verizon Center zlikwidowano wszystko, co mogło
przypominać, że jeszcze kilka dni temu największą gwiazdą drużyny był
Agent Zero. W klubowym sklepie znikły wszystkie gadżety z nim związane,
zmieniono przedmeczowy filmik rozpoczynający prezentacje zespołu i
usunięto z niego Arenasa. Tak jakby w ogóle nie było go w Wizards.
Może niedługo wymażą go też ze wszystkich box scores, w archiwalnych
meczach jego postać będzie zamazywana, a w photoshopie poprawią
wszystkie zdjęcia z meczów tego sezonu, tak by nie było na nich
Arenasa, Przed spotkaniem Jamison przeprosił kibiców za całe
zamieszanie wokół afery z bronią. Jedynie Stevenson z napisem „Agent Zero” na plastrach nad skarpetkami wspierał zawieszonego kolegę z drużyny i przypominał, że kogoś brakuje w ich składzie.